MKS Klubowicz

Porażka na koniec sezonu

28 czerwca 2017, 16:44

Rozmiar tekstu: A A A

Porażką 0:2 w wyjazdowym meczu ze Spartą zakończył się ostatni występ Klubowicza w sezonie 2016/17.

Ostatni akord sezonu 2016/17 nie wypadł dla Klubowicza najlepiej. Zespól Rafała Rydwana, który tym spotkaniem żegnał się z klubem po kilku latach pracy, przegrał na wyjeździe ze Spartą 0:2, ale nie miało to znaczenia dla końcowego układu tabeli, bowiem od kilku tygodni wiadomo było, iż Klubowiczanie zakończą rozgrywki na najniższym stopniu podium.

Większą motywację przed meczem wykazywali gracze Sparty, którzy w razie zwycięstwa przeskakiwali w tabeli lokalnego rywala. Cel udało im się zrealizować, natomiast trudno coś pozytywnego napisać o grze Klubowicza w tym meczu. Widać było już zmęczenie sezonem, zarówno fizyczne, jak i i psychiczne. Gospodarze, którzy byli tego dnia zespołem lepszym i stworzyli znacznie więcej sytuacji bramkowych, prowadzenie objęli przed przerwą, wykorzystując serię błędów w obronie Klubowicza. W drugiej połowie także padła jedna bramka dla Sparty i także duży udział mieli w niej obrońcy Klubowicza, bowiem miejscowi zdołali przechwycić piłkę na połowie rywala, zawodnik Sparty wpadł w pole karne, złamał akcję do środka i sprytnym strzałem zmusił Piotra Nowickiego do kapitulacji.

Klubowicz zakończył sezon na 3 miejscu, co należy uznać za bardzo dobry wynik i pomijając końcówkę rundy jesiennej oraz końcówkę sezonu prezentowała równą, wysoką formę. Zwycięstwo w lidze zapewniła już sobie Victoria, ale nie oznacza to jeszcze awansu do III ligi. Czeka ją jeszcze barażowy dwumecz ze zwycięzcą grupy północnej.

Sparta - MKS Klubowicz 2:0 (1:0)

SKŁAD

Nowak, Kowalski, Ziemicki, Roziński, Marcek, Górzycki, Lepicki, Gołkiewicz, Jasiniak (55 Pociecha), Samograj (55 Ponury), Nowicki


Administrator

Administrator


Komentarze

Nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


~jan: Myślę że to Sparta wygrała 2:0 a nie 0:2

2017-06-16, 16:52